Art – a Sex Book

 

John Waters, Bruce Hainley, Art – a Sex Book, Thames & Hudson, Nowy York 2003.

Album „Art – a Sex Book” jest autorskim projektem traktującym o związkach sztuki i seksu. A jeśli o związkach sztuki i seksu opowiada John Waters (kultowy reżyser „Różowych flamingów”), wiadomo, że nie będą to związki erotyczne. A w dodatku, gdy drugim autorem jest Bruce Hainley, niezależny krytyk z Los Angeles, związany z Artforum i frieze, możemy się domyśleć, że nie będzie mowy o sztuce, jaką chętnie kupuje się w formie magnesów na lodówkę i pocztówek. Książka jest hermetycznym, artystowskim, perwersyjnym wyborem „seksownej”, głównie amerykańskiej sztuki współczesnej, podzielonym na kilka „pokojów” i poprzedzonym kuratorskim wprowadzeniem. Brzmi niszowo?

Czytaj dalej

Afrodyzjak zewnętrzny albo Traktat o biczyku

 

François Amédée Doppet, Afrodyzjak zewnętrzny albo Traktat o biczyku. Dziełko medyczno-filozoficzne z dodaniem rozprawy o wszystkich środkach podniecenia miłosnych rozkoszy oraz z katalogiem afrodyzjaków, przeł. Krzysztof Rutkowki, Słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2012.

 

Afrodyzjak zewnętrzny to nic innego jak bicz – rzemień lub skręcony sznur przytwierdzony do trzonka, służący do chłostania. Przedmiot, który dziś się tak spospolitował, niegdyś cieszył się szalonym powodzeniem najróżniejszych środowisk. Przynajmniej dwie główne religie, islam i chrześcijaństwo, uznawały biczowanie za środek do samooczyszczenia, dzięki czemu każdy gorliwy wyznawca posiadał własny egzemplarz. Katolicy zawdzięczają go świętym pustelnikom z III wieku, ale jego kariera przez stulecia wzrastała. W XI wieku biczowanie lansowano nawet jako formę pokuty, którą spowiednicy nakazywali równie często, co w dzisiejszych czasach „Zdrowaś Mario”. Swój punkt szczytowy chłosta miała w XIII i XIV wieku – wtedy to ukuto dla niej termin „flagellomania”. Gdy jednak wierni przekroczyli granice dewocji w stronę umartwienia i mniejszego przywiązania do instytucjonalnego Kościoła, praktyka ta została w końcu zakazana.

Czytaj dalej

Przebudzenie Śpiącej Królewny

Książka o seksie BDSM Anne Rice pt. "Przebudzenie śpiącej królewny"

 

Anna Rice, Przebudzenie Śpiącej Królewny, Wydawnictwo Mistery, Kraków 2010.

Na fali sukcesu „50 twarzy Greya” i odkrycia „BDSM” dla milionów czytelników na świecie, do księgarń ponownie trafił po blisko 25 latach cykl Anne Rice o Śpiącej Królewnie. Na amerykańskich okładkach można było przeczytać „Jeśli podobało Ci się 50 twarzy Greya, pokochasz trylogię o Śpiącej Królewnie”. I chyba nie można było popełnić większego błędu marketingowego.

Czytaj dalej

Coś dla rzemieślników

Ponoć nagroda za stworzenie nowej oryginalnej dewiacji, ufundowana przez cesarza Heliogabala, po blisko 2000 lat nadal nie została zdobyta. Parafilie są tak stare jak i sama ludzkość. Dzięki coraz większej wiedzy medycznej na ich temat, wiemy że są powszechne, niezakaźne, a co więcej – w zdecydowanej większości nieszkodliwe. Internet ułatwił ich reprezentantom wzajemne poznanie, wymianę informacji, tworzenie grup wsparcia. Dzięki temu dowiedzieli się, jak liczni naprawdę są. Niemniej jednak rzadko który urofil czy autonepiofil wystawia głowę z szafy. Właściwie dlaczego? Jednym z głównych powodów jest nasza znikoma wiedza na temat seksualności, a tym bardziej seksualności innej niż ta uznawana za normatywną. Winnym jest to, że jedyną świadomość, jaką mamy czerpiemy albo z badań klinicznych, prowadzonych na osobach wymagających leczenia, albo z popkultury, która często nijak się ma do Sceny BDSM. „Termin sadomasochizm obciążony jest negatywnymi konotacjami. Każda ciesząca się złą sławą jednostka w historii nazywana była sadystą, każda ludzka wycieraczka – masochistą”wyznaje jeden ze zwolenników S/M. A co ma dopiero powiedzieć miłośnik złotych deszczy czy ten podniecający się noszeniem pieluch?
Czytaj dalej

Za dużo tekstu?Więcej obrazków znajdziesz na Facebooku