Porno. Jak oni to robią?

Robert Ziębiński, Porno, Wydawnictwo Kobiece, 2021.
Trudno o bardziej żarówiastą, przykuwającą uwagę okładkę. A to zwykle nie wróży nic dobrego. Robert Ziębiński, dziennikarz i pisarz, naczelny polskiego „Playboya” w jego schyłkowym okresie, wydał niedawno książkę poświęconą kulisom branży dla dorosłych. Składa się ona z 12 wywiadów z ludźmi z branży (m.in. Buck Angel, Cléa Gaultier, Tinto Brass, Ania Kinski) i jest próbą normalizowania rozmowy o pornografii. Ziębiński pyta znanych w mainstreamie aktorów, popularnych twórców amatorskich i ludzi związanych z branżą o ich pracę. Jak trafiłaś do porno? Jak zareagowała mama? Jak reagują ludzie z otoczenia? Czego się spodziewałeś, a co zastałeś? Jak wygląda kwestia pieniędzy, bezpieczeństwa, przemocy? Taki basic, o co można spytać kogoś, kto zna temat od środka.

To nie jest złe podejście zwłaszcza dla tych, którzy nie mają jakiejkolwiek wiedzy w tej materii i bazują na stereotypach. Czyta się to lekko, szybko i dobrze wygląda na instagramie. Ale …
1) … ta książka to trochę pójście po linii najmniejszego oporu. Wiadomo, że takie rzeczy się sprzedają, więc ani nie trzeba się specjalnie naszukać rozmówców, bo ktoś zawsze się zgodzi (np. Buck Angel nigdy nie odmawia wywiadów) ani nie trzeba skomplikowanego researchu, skoro pytania są podobne, ani długich rozmów, ot, wystarczą dwie godzinki na skypie i gotowe.
2) Mam pewne obiekcje co do obiektywizmu – bo co może powiedzieć ktoś, kto w porno jest aktualnie na topie, zbudował na nim swoją markę albo po prostu tak zarabia? Przydałyby się bardziej konfrontacyjne pytania, rozmowy z osobami, które zerwały ze środowiskiem lub są na emeryturze (Tinto Brass nie sprawdził się w tej roli) i mogą spojrzeć z dystansu. Zbyt częste powtarzanie, że to branża taka jak inne, zaczyna z czasem pobrzmiewać fałszywie.
3) Dla normalizacji polskiego podejścia do seksu, nie trzeba nam już książek, które mówią, że „w Polsce seks jest zły i w ogóle się o tym nie mówi” ani podobnych truizmów. To wszyscy już wiedzą. Potrzeba za to rzetelnych badań i dobrych case studies, do których będzie można odwołać się w dyskusji. Ale tak jak jedna jaskółka wiosny nie czyni, tak kilka „gazetowych” wywiadów z gwiazdami porno nic tu raczej nie zmieni.
 
Reasumując, źle nie jest, ale nieprzekonanych to nie przekona, a przekonani swoje wiedzą, więc w sumie po co?

Komentarze

  1. Mnie najbardziej zaintrygował wywiad z Andrzejem Gryżewskim (przedostatni rozdział książki).

    Mianowicie odkryłem, ze Gryżewski potrafi wypowiedzieć się na dany temat w kompletnie różny sposób! Jak ma Pani pod ręką, to proszę otworzyć książkę Gryżewskiego „Sztuka obsługi penisa”. Gryżewski stwierdził tam, iż „Pornografia zmienia architekturę mózgu. Dlatego jest to tak niebezpieczne. Im wcześniej zaczniemy ją oglądać, tym większe trudności będziemy mieli, żeby sparować ją z seksem z realnym partnerem. Dobra informacja jest taka, że psychoterapia także zmienia architekturę mózgu” (rozdział Dziecko się bawi, dorosły ma kłopot). Wcześniej wymieniał zły wpływ na dzieci i nastolatków, przytaczał przykłady uzależnionych klientów itd. Nie będę wszystkiego przytaczał, bowiem łącznie tematyce uzależnienia seksualnego poświęcono aż 3 rozdziały.

    Co Gryżewski odpowiedział 3 lata później na pytanie, czy pornografia ma nagrywany wpływ na mózgi nastolatków? Też cytat: „Największy problem pornografii polega na tym, że wiele osób traktuje ją śmiertelnie poważnie” rozwijając to później w kontekście nierealnych określeń dotyczących stosunku.

    Nagła amnezja?

    Za kwintesencję kuriozalnego wywiadu uważam to, że Gryżewski dał się wmanewrować we wspólne narzekanie na kościół katolicki oraz ludzi o prawicowych poglądach.

Dodaj komentarz

*

Za dużo tekstu?Więcej obrazków znajdziesz na Facebooku